"Misia Rządzi", Beaty Ostrowickiej

Przed przeczytaniem wyposaż się w herbatę i ciastko.
Już? Miłego czytania!
Pierwsza recenzja książki na moim blogu - jest postęp! Przygotowałam dla Was opis książki "Misia Rządzi", Beaty Ostrowickiej - którą miałam okazję poznać bliżej i zakupiłam od niej ową książkę (była jeszcze jedna, której recenzja również pojawi się na blogu). Pani Beata to przesympatyczna mama, prowadzi swoją stronę internetową: http://www.ostrowicka.art.pl/autorka/ i oczywiście pisze książki. 

Początek książki był po prostu nudny, miałam ochotę przerwać czytanie, ale wkradł się pewien wątek, który sprawił, że nie odpuściłam sobie i w jeden wieczór skończyłam czytać. Miałam w planie dodać tego posta znacznie później.

O czym jest książka?
Michalina - główna bohaterka, ma 14 lat. Jej mama stara się za wszelką cenę z nią dogadać, ojca nasza Misia nie ma. Zawsze, kiedy nerwy jej puszczają odwiedza swoją babcię "Babi" i je u niej pierogi. Michalinie nie wystarcza jej przyjaciółka Sonia, którą nazywa "Wypławką" - ona nie znosi nudnych ludzi - takich jak ona. Chce zaimponować swoim koleżanką z klasy, mimo, że nie zawsze jej się to udaje. Misia to kłamczucha, jej zdaniem, nie da się żyć mówiąc prawdę. Okłamuje jej wszystkich znajomych, przyjaciół, babcię, mamę... WSZYSTKICH.
Akcja, jak już wspomniałam, zaczynała się najprościej w świecie - nudno, mimo to, dalszy ciąg sprawił, że szybko i przyjemnie się ją czytało. Brak zaawansowanego słownictwa sprawił, że czułam się, tak jakby Michalina siedziała przy mnie i opowiadała mi wszystko.





Wyżej - wydawinictwo i autograf autorki.


Dzięki, że dotrwaliście do końca. Cześć. 

Share this:

CONVERSATION

0 komentarze:

Prześlij komentarz